
To był sezon pełen emocji. Zmarzlik do samego końca rywalizował z Brady Kurtzem, a ostatecznie o mistrzostwie przesądził ostatni bieg całego cyklu.
Przed decydującym wyścigiem Polak miał tylko trzy punkty przewagi w klasyfikacji generalnej. Finałowa rozgrywka stała się więc bezpośrednim starciem o tytuł.
Do finałowego biegu awansowali:
Bartosz Zmarzlik (13 punktów w fazie zasadniczej),
Brady Kurtz (12 punktów),
Jepsen Jensen,
Bewley.
Tak emocjonujące starcie opisał Marcin Jaz z portalu Sport.pl:
„Bliżej kredy startował Kurtz, od razu wybrał najbardziej wewnętrzne pole, gdy zobaczył, że Zmarzlik wybrał drugie pole startowe. Było jasne, że kto z nich lepiej wystartuje, sięgnie po wygraną.
Obaj poszli koło w koło do zewnętrznej. Ale to Kurtz zamknął Zmarzlika, był tu sprytniejszy. Chcieli to wykorzystać Bewley z Jepsenem Jensenem, którzy ścięli do wewnętrznej. Ale Polak nabrał prędkości, minął łatwo najpierw Bewleya, a na wejściu w drugi łuk wyprzedził Jepsena Jensena. Zrobił tutaj motocyklowe nożyce, zmieniając kierunek jazdy, gdy Duńczyk chciał przytrzymać Zmarzlika po zewnętrznej. Potem Polak kontrolował sytuację. Wystarczyło podążać ścieżką Kurtza, dojechać tuż za nim. I tak się stało. Kurtz wygrał Grand Prix Danii, ale to Bartosz Zmarzlik po raz szósty w historii został mistrzem świata!”
Choć finał w Danii wygrał Kurtz, to właśnie Zmarzlik zdobył tytuł mistrza świata. Polak po raz szósty w karierze i czwarty z rzędu udowodnił, że jest najlepszym żużlowcem globu.
W całym sezonie Zmarzlik zanotował cztery zwycięstwa – dokładnie tyle samo co jego rywal. O zwycięstwie zadecydowała więc regularność i stabilna forma w najważniejszych momentach. To 6. tytuł mistrza świata w jego karierze i 4. złoto z rzędu.
Bartosz Zmarzlik potwierdził swój status legendy. Jego osiągnięcia już dziś stawiają go w jednym szeregu z największymi postaciami w historii tego sportu.

Wszelkie prawa zastrzeżone @ wlubelskim.pl | wLubelskim.pl
Polityka Prywatności