Zaobserwuj nasz profil:

Electronic Arts zmienia właściciela

2 października, 2025
Electronic Arts zmienia właściciela
zdjęcie Kingdom Hearts/wikipedia

Według informacji „Financial Times”, Electronic Arts (EA) amerykańska firma specjalizująca się w produkcji gier komputerowych został przejęty przez konsorcjum pod batutą Jareda Kushnera oraz Silver Lake, finansowo wspierane przez saudyjski Publiczny Fundusz Inwestycyjny (PIF). Wartość transakcji to 55 miliardów USD. Oznacza to, że za akcję zostanie zapłacone 210,00 USD, czyli 25% ponad proponowaną cenę giełdową.

Jest to największa w historii transakcja typu take-private w historii, przewyższając zakup energetycznej spółki TXU w 2007 roku przez Energy Future Holding Corp, o wartości 45 miliardów USD. Transakcja częściowo zostanie sfinansowana przez kredyt od banku JP Morgan. Finalizacja transakcji planowana jest na początek 2027 roku. Cóż to oznacza dla rynku i graczy na całym świecie?

EA jest firmą z siedzibą w Redwood City, Kalifornia, USA. Została założona w 1982 roku, i na przełomie wieków wyrosła na potentata na rynku gier komputerowych. Wypuściła ze swojej stajni takie tytuły jak BattlefieldNeed for SpeedThe SimsMedal of HonorCommand & ConquerDead SpaceMass EffectDragon AgeArmy of TwoTitanfall i Star Wars, a także tytuły spod szyldu EA Sports: FIFAMadden NFLNBA LiveNHL i EA Sports UFC. Ponadto firma stworzyła własną platformę dystrybucji cyfrowej – Origin. Od połowy 2000 roku Electronic Arts jest krytykowana za praktyki przejmowania innych studiów i działania antykonsumenckie. W 2012 i 2013 redaktorzy serwisu Consumerist określili spółkę mianem najgorszego przedsiębiorstwa, natomiast w 2018 znalazła się na liście dwudziestu najbardziej znienawidzonych przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych magazynu USA Today. Kluczowym elementem był system mikropłatności, oznaczający, że pomimo zakupu gry, użytkownik musiał opłacić udostępnienie bardziej zaawansowanych funkcji czy też obiektów niezbędnych do wykorzystania w grze.

A potem nadeszła pandemia. COVID-19 zamknął ludzi w domach, a gry stały się naszą ucieczką. Spowodowało to, że branża przeżywa złote czasy, firmy rosły jak na drożdżach, a co gorsza, poczuły się na tyle mocne, żeby dyktować graczom co powinno się im podobać, a co nie. Ale te strategie bardzo szybko zaczęły się mścić. Raporty z 2024 roku, wskazują, że ponad 70% przychodów pochodziło z gier-usług. Gracze wciąż siedzieli w Apex Legends z 2019 roku, kupowali kolejne paczki kart w EA FC, a Battlefield ledwo zipał. Nowe tytuły się nie sprzedawały. Starzy graczy preferowali sentymenty młodości, a nowi 0 preferowali rozwiązania sieciowe, jak Fortnite i Minecraft. W krótkiej perspektywie oznaczało to zbliżającą się zapaść branży.

Co oznacza niniejsza transakcja trudno na razie przewidzieć. W krótkiej perspektywie można wskazać na trzy rzeczy. Po pierwsze, branże czeka restrukturyzacja częściowo poprzez sprzedaż lub zwolnienia w różnych studiach, które zatrudniały mnóstwo osób do obsługi gier, szczególnie zainteresowanych projektami z zakresu społecznej rekonstrukcji, które okazały się kosztownymi fiaskami. Po drugie, oznacza większe oparcie się na systemach określanych mianem SI, które zastąpią dotychczasową ludzką pracę, nie tylko w zakresie programowania, ale również projektowania oraz pisania scenariuszy. Po trzecie nastąpi ograniczanie ilości eksperymentów, szczególnie że nowi właściciele oczekują satysfakcjonującej marży zysków.

Niektórzy eksperci w branży wskazują, że po zaakceptowaniu transakcji przez Komitet do spraw Inwestycji Zagranicznych w USA. PIF planuje przeznaczać nawet do 70 miliardów USD rocznie na inwestycje strategiczne, finansowane głównie z dochodów z eksportu ropy. Inwestorzy wierzą, że połączenie marki EA z możliwościami kapitałowymi i technologicznymi partnerów wygeneruje potencjał na wzrost konsorcjum oraz zagospodarowanie wciąż nie w pełni wykorzystywanych rynków. Nie musi to oznaczać gwarancji sukcesu, ale zaangażowanie takich środków jest wynikiem drobiazgowych analiz rynkowych. Dodatkowo, Konsorcja chińskie i saudyjskie już od dłuższego czasu poszukują alternatywnych sposobów na generacje kapitału. Szczególnie, że dotychczasowe motory napędowe ich gospodarek – tania produkcja i zasoby ropy naftowej – wydają się coraz częściej zacinać.

Czy oba partnerzy zyskają to co zaplanowali, czyli przetrwanie oraz dodatkowe zyski? Trudno dziś powiedzieć. Niemniej jednak można z perspektywy graczy spodziewać się jednego: bańka branży gier powoli pryska. Będzie mniej ambitnych projektów, które konsumentów będą kosztować znacznie więcej niż dotychczas, w tym w mikropłatnościach. Będzie również znacznie mniej eksperymentów oraz nowatorskich rozwiązań. Znacznie więcej odtwórczych i nostalgicznych projektów. Najbardziej podobają się nam te piosenki, które już znamy. Gry z resztą też.

Adrian Szumowski

Portal wlubelskim.pl

Wszelkie prawa zastrzeżone @ wlubelskim.pl | wLubelskim.pl

Polityka Prywatności

Social Media Auto Publish Powered By : XYZScripts.com