
W 1945 roku świat marzył o pokoju. O czym marzy teraz: to zaskakujące, ale wróciliśmy do punktu wyjścia. We wrześniu odbyła się 80. sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ pod hasłem „Razem lepiej – 80 lat i więcej na rzecz pokoju, rozwoju i praw człowieka”. Nie brakowało krytycznych głosów. Przemawiając na Sesji ZO, prezydent USA Donald Trump we właściwym dla siebie stylu udzielił odpowiedzi na to pytanie, mówiąc: „Jedyne, co robi ONZ, to pisze mocne listy i puste słowa, ale puste słowa nie rozwiązują wojny”. Jednak czy ta organizacja jest w rzeczywistości tak bezużyteczna?
„Grzechem pierworodnym” ONZ i to odmienianym w każdym języku i przez wszystkie przypadki to konstrukcja Rady Bezpieczeństwa i prawo weta pięciu stałych członków, czy USA, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin i Rosji, które od początku paraliżuje decyzje w momentach najtrudniejszych i najbardziej kontrowersyjnych, jak w przypadku Gazy czy Ukrainy. Jak utrzymać moralność, gdy sędziowie są jednocześnie gangsterami? I jak wymusić prawo, jeśli nie strasząc jeszcze większym gangsterem? Jednakże Rada służy nie decydowaniu, a głównie konsultowaniu. W świecie, w którym każdy mówi coraz głośniej, ONZ jest miejscem, gdzie wciąż da się słuchać. A to już wydaje się istotne.
W jubileuszowym haśle ONZ znalazły się trzy słowa-klucze: pokój, rozwój, prawa człowieka. Pokój to najtrudniejsze wyzwanie Organizacji od 1945 roku. Nie oznacza to klęski, lecz proces: nieustanne dążenie do ideału, który z każdym rokiem staje się bardziej idealny. Już nie tylko brak wojny per se, ale wręcz ograniczenie napięć międzynarodowych, wydaje się dla ONZ celem godnym zaangażowania. Dodatkowo, coraz więcej spraw wewnętrznych różnych państw wydaje się czymś, co ludzie chcieli by usprawnić i poprawić.
Czy Polska potrzebuje ONZ? Odpowiedź wydaje się oczywista i pozytywna. Szczególnie z chwilą narastającej i nieracjonalnej polityki Rosji. Jednakże nie potrzeba jej jako pałki lub bicza, lecz jako forum. Miejsca, gdzie możliwa będzie nieskrępowana wymiana poglądów, szczególnie pomiędzy wrogimi państwami. I jako taka platforma ONZ będzie niezwykle potrzebna w nadciągających latach.
Więcej szczegółów:
K. Marzęda-Młynarska, Dlaczego potrzebujemy ONZ? Komentarz ekspertki, „Komentarz ekspercki”, 2025, 14 października, URL: https://www.umcs.pl/pl/aktualnosci,27726,dlaczego-potrzebujemy-onz-komentarz-ekspertki,173918.chtm?fbclid=IwY2xjawNcJPhleHRuA2FlbQIxMABicmlkETBlYzBHNld2VUpIZ0daS2pQAR7BdtwU4PJvi9Kbqb5X1QxgU4IIMFZIwF7pksTkoqyZbIoXSYsvrdwCUC_kUA_aem_s_FFYbO5iUyZYqEl18bT1Q, [dostęp: 15.10.2025].

Wszelkie prawa zastrzeżone @ wlubelskim.pl | wLubelskim.pl
Polityka Prywatności