
W poniedziałek, 16 grudnia 2024 roku, kanclerz Olaf Scholz poddał pod głosowanie wniosek o udzielenie jego rządowi votum zaufania. W głosowaniu imiennym, Bundestag odmówił poparcia rzeczonego wniosku: 207 posłów było za, 116 posłów się wstrzymało, a 347 wniosek odrzuciło. Tym samym kanclerz zwrócił się do Prezydenta Republiki Federalnej Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera o ogłoszenie przedterminowych wyborów parlamentarnych. Wybory odbędą się w konstytucyjnym terminie 60 dni, 23 lutego 2025 roku, około 7 miesięcy przed przewidzianym terminem.
Istnieje kilka przyczyn, które spowodowały przedwczesny upadek rządu Olafa Scholza, które są wskazywane przez kilku ekspertów. Oficjalną przesłanką było odwołanie Christiana Lindera (FDP, liberałowie), ministra finansów, co doprowadziło do zerwania koalicji rządowej pomiędzy SPD, FDP i zielonymi. Najważniejszą osią sporu była konieczność zbilansowanie budżetu: minister finansów preferował obcięcie wydatków socjalnych, na które nie zgodził się kanclerz. W konsekwencji rząd Olafa Scholza, stał się rządem mniejszościowym i utracił możliwość skutecznego rządzenia państwem. W rezultacie kanclerz zwrócił się do Bundestagu o udzielenie votum zaufania, którego nie uzyskał. Dlaczego? Odpowiedź jest skomplikowana bo przesłanek jest kilka.
Pierwszą i najważniejszą porażką kanclerza było to, że szykował się do roli kanclerza czasu pokoju, natomiast niemal od początku drugiego roku kanclerzowania, przyszło mu mierzyć się z rzeczą nie do pomyślenia w tej części Europy: konwencjonalną wojną rozpoczętą 24 lutego 2024 roku. Zmieniło to diametralnie warunki funkcjonowania Republiki Federalnej Niemiec w Europie oraz szerzej w świecie. Pomimo faktu, że Rosja stała się oficjalnie przeciwnikiem zarówno dla Niemiec jak i dla ich sojuszników, otoczenie kanclerza oraz najważniejsi politycy SPD są często osobiście lub instytucjonalnie powiązani z podmiotami zarządzającymi relacjami zwłaszcza finansowymi oraz gospodarczymi pomiędzy Rosją a Niemcami. Dodatkowo, wciąż niezbyt jasną rolę odgrywa poprzedni kanclerz z ramienia SPD, Gerhard Schroeder, który pomimo pracy na rzecz Gazpromu zachował większość powiązań ze swoją dawną partią.
Po drugie, coraz bardziej widoczna staje się klęska polityki konsekwentnie realizowanej przez kanclerz Angelę Merkel w latach 2005-2021. Jej podstawowymi wyznacznikami była konstrukcja europejskiego superpaństwa w oparciu o kadry oraz pieniądze niemieckie, autonomię strategiczną między Rosją a USA oraz zieloną rewolucję zmierzającej do osiągnięcia neutralności klimatycznej. W konsekwencji, drastycznie wzmocnionej poprzez skutki globalnej pandemii COVID-19 oraz konfliktem na Ukrainie, zaobserwować można osłabnięcie gospodarcze państw europejskich, chronicznie trapionych kryzysami finansowymi wynikającymi częściowo z odmiennego podejścia do realizowania polityk gospodarczych w połączeniu ze skupienie narzędzi do realizacji polityki finansowej w rękach instytucji europejskich. W rezultacie cykl gospodarki europejskiej uległ skróceniu. Co ważniejsze, pomimo przynależności do innej partii niż kanclerz Angela Merkel, Olaf Scholz wydaje się jednym z jej najwierniejszych uczniów.
Po trzecie, polityki wewnętrzne Federalnej Republiki Niemiec stają się coraz mniej popularne w samych Niemczech, w miarę jak do populacji dociera koszt ich realizacji, mierzony zarówno w wynikach finansowych, kosztach społecznych, jak w obniżeniu się poziomu życia, przekłada się również na wzrost poparcia dla partii opozycyjnych: mainstreamowych, ze szczególnym uwzględnieniem CDU/CSU pod rządami Fredericha Mertza, który przejął partię od Angeli Merkel i oczyścił ją z jej zwolenników. Oraz znacznie bardziej ekstremalnych: prawicowej AFD (Alternative für Deutschland, pod przywództwem Tino Chrupalla, Alice Weidel, Stephan Brandner, Peter Boehringer oraz Mariana Harder-Kühnel) oraz lewicowej BSW (Sahra Wagenknecht Alliance, pod przywództwem Amira Mohamed Ali, Sahra Wagenknecht oraz Christian Leye), dla których poparcie nieprzerwanie rośnie już od wielu lat.
Po czwarte, należy również podkreślić, że kanclerz krytykowany jest również za działania za granicą, ze szczególnym uwzględnieniem relacji w Europie, na przykład z Polską, ekonomicznej rywalizacji z Chinami, oraz na przykład negocjacje umowy handlowej ze wspólnotą MERCOSUR (Ameryka Łacińska) do której prze niemiecki przemysł, a przeciwko której protestują rolnicy z całej Europy.
Podsumowując, kanclerz postrzegany jest jako słaby przywódca, niedostosowany do czasów, dodatkowo podejmujący decyzje negatywnie rzutujące na sprawy niemieckie: zarówno w samych Niemczech, jak i na wizerunek Niemiec za granicą, szczególnie wśród najbliższych partnerów skupionych w Unii Europejskiej. Ogólnie zaobserwować można wyjątkowe zmęczenie i zniechęcenie niemieckiego społeczeństwa rządem Olafa Scholza. Jednak co potem? Wiadomo, że 23 lutego nastąpi w Niemczech dramatyczna zmiana polityczna. Już dziś, zagregowane dane sondażowe na miesiąc listopad kształtują się następująco: CDU/CSU – 32,5% poparcia; AfD – 17,9%; SPD (Olaf Scholz) – 15,8%; Zieloni – 10,9%; BSW – 6,9%; liberałowie – 4,1% oraz Linke (lewica) – 3,5%. Natomiast jedno pozostaje faktem: do przedterminowych wyborów mogą nastąpić istotne zmiany w politycznym krajobrazie Niemiec, szczególnie że Trump nieomal już tu jest.