Po pierwszym finale 4 punkty przewagi. W Lublinie wielu oczekiwało zaciętej i wyrównanej rywalizacji. Zastaliśmy pogrom, który spowodował euforię na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich! Wynik 52:38 przerósł najśmielsze oczekiwania, a kibice Motoru mogli fetować trzecie z rzędu Drużynowe Mistrzostwo Polski!

W poniedziałek (7 października) cały stadion mógł wykrzyczeć „Mistrz, Mistrz, Motor Mistrz” lub „Domin Kubera, nie przywozi nigdy zera!”, a naszych zawodników pieśni te niosły ku zwycięstwu!

Pierwsza seria startów pokazała, że Motor nie pozwoli Sparcie na zbliżenie się wynikiem. Chociaż pierwszy bieg zakończył się remisem 3:3, to już kolejne trzy biegi zakończyły się wynikiem 5:1 dla Motoru. Niebezpiecznie wyglądał 2. bieg po upadku Nikodema Mikołajczyka, który nie utrzymał motoru, po nakryciu go przez Wiktora Przyjemskiego i został wykluczony z biegu. Pierwsza seria i wynik 18:6 rozbudzał coraz bardziej stadion. Druga seria startów naznaczona była zdarzeniem w 5. biegu. Bardzo ciasno było na pierwszym łuku, co zakończyło się zerwaniem łańcucha u Kowalskiego. Sędzia zdecydował się przerwać ten bieg właśnie w tym momencie. Kowalski zjechał z toru i położył się na murawie. Bieg 5. został powtórzony w pełnym składzie i zakończył się remisem 3:3. Bieg 6. również na remis. W biegu 7. Motor powrócił na ścieżkę zwycięską i wygrał 5:1 po dobrej jeździe Friedrika Lindgrena i Dominika Kubery. Po drugiej serii startów było 29:13 dla Motoru.

Trzecia seria to dwa remisy 3:3 i wygrany 5:1 przez Motor 9. bieg. Dopiero w czwartej serii startów mieliśmy okazję zobaczyć zwycięstwo Sparty Wrocław – wygrana 2:4. W biegu 12. Motor przypieczętował mistrzostwo wynikiem 4:2, a na stadionie wybuchła euforia! Bieg 13. to druga wygrana Sparty – tym razem 1:5. Przyszedł czas na biegi nominowane. Bieg 14. to spokojne zwycięstwo 4:2 dla Motoru, a bieg 15. to RZ za Bartosza Zmarzlika i Friedrika Lindgrena i szansa dla Bartosza Bańbora i Bartosza Jaworskiego. Bańbor dzielnie walczył o 2 punkty, ostatecznie skończył 3, po minięciu go przez Jaworskiego.

Spotkanie było jednostronne i z pewnością pod kątem emocji mocno rozczarowało. Smaczku dodawały starcia Bartosza Zmarzlika z Łagutą. Wczoraj obejrzeliśmy dwa takie pojedynki i w obu górą był pięciokrotny mistrz świata. Lublinianie zostali drużynowymi mistrzami Polski po raz trzeci z rzędu oraz trzeci w dziejach. Wrocławianie tak jak przed rokiem zdobyli natomiast srebro i jest to 12. w historii klubu krążek z tego kruszcu.

Autor:Michał Bogusław
Powiązane
Kalendarium historyczne
dr Piotra Gawryszczaka

loader-image
Województwo lubelskie, PL
09/11/2024
temperature icon 3°C
zachmurzenie małe
Humidity 59 %
Pressure 1033 hPa
Wind 17 Km/h

 

Najnowsze

Scroll to Top