Jak Szanownym Czytelnikom wiadomo, okres lipiec-sierpień jest okresem, który w dziennikarstwie zwykło się nazywać „sezonem ogórkowym”. Ludzie myślą o urlopach, dzieci beztrosko oddają się wakacyjnym uciechom – bo troszczą się o nie rodzice, żar leje się z nieba, a czytelnik interesuje się wiadomościami jakoś tak mniej niż przez resztę roku. W tym okresie media wręcz łakną ciekawych tematów, a skoro o te trudno, jak mówi ludowa mądrość „na bezrybiu i rak ryba”. A w tym roku owym rakiem – jednym z wielu – stała się afera z Kanałem Zero.

Krzysztof Stanowski jest znanym i kontrowersyjnym dziennikarzem oraz przedsiębiorcą. Karierę dziennikarza rozpoczął już w wieku 14 lat w „Przeglądzie Sportowym”. Następnie założył grupę Weszło, w skład której wchodzą portal, telewizja internetowa, radio internetowe (już zlikwidowane), oraz co ciekawe, biuro podróży. W 2020 roku przeniósł się na serwis YouTube, gdzie współtworzył „Kanał Sportowy”, który w 2021 osiągnął wynik około 0,5 mln subskrypcji, 194 mln odtworzeń oraz przychód rzędu 10 mln PLN. Z bardziej egzotycznych działań, jest członkiem Fundacji na Rzecz Rozwoju Demokratycznej Republiki Konga, oraz autorem kilku piłkarskich biografii. Od 1 lutego 2024 roku, prowadzi na serwisie YouTube „Kanał Zero”, którym zajął się po zwolnieniu się z „Kanału Sportowego” oraz po sprzedaży udziałów w spółce. Za miesiąc lipiec osiągnął wynik oglądalności 35,2 mln wyświetlań (sumarycznie od początku działalności 230 mln), co przełożyło się na 577 tys. PLN miesięcznego przychodu z Google AdSense.

Jest to postać również kontrowersyjna. Działanie „Kanału Zero” zostało zainaugurowane wywiadem z Prezydentem Andrzejem Dudą, co nie spotkało się z przychylnością części środowiska politycznego i publicystycznego. Krzysztof Stanowski wszedł z zatarg z Marcinem Najmanem w związku z jego krytyką zatrudniania osób o kryminalnej przeszłości do organizacji gali MMA-VIP – konkretnie chodziło o Andrzeja Zielińskiego, znanego bardziej jako „Słowik”, dawnego szefa mafii pruszkowskiej. Dodatkowo, dochodzi sprawa Natalii Janoszek, w przypadku której podważył jej karierę, która w jego mniemaniu opiera się o autokreację. W tym wypadku sprawa trafiła na wokandę, a sąd w ramach zabezpieczenia powództwa zakazał dalszych publikacji na jej temat. I jest jeszcze Zbigniew Stonoga.

Powiedzieć o Zbigniewie Stonodze, że jest postacią kontrowersyjną, to jak nic nie powiedzieć. Człowiek funkcjonował w polityce oraz biznesie, ma również skłonności do działalności medialnej. Z wykształcenia technik-elektronik, choć mówi również o studiach na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak tam jego z kolei nikt nie pamięta. Kreuje się na przedsiębiorcę, pracował w Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnym Colloseum, prowadził komis samochodowy w Zamościu, zajmował się handlem nieruchomościami oraz miał niejasne powiązania ze spółką Uboat Line. Przez chwilę działał również w polityce: Samoobrona RP, Kongres Nowej Prawicy oraz Stonoga Partia Polityczna, jednak poza epizodem z Andrzejem Lepperem nie uzyskał zadowalających wyników. Kilkukrotnie organizował również zbiórki charytatywne dla potrzebujących. Najbardziej znany jest z konfliktów. Przede wszystkim z prawem. Postawiono mu wiele zarzutów, szczególnie w odniesieniu do obrotu mieniem oraz wyłudzaniu pieniędzy. Dla przykładu na początku stulecia skazano do za niespłacenie 19.000,00 PLN długu na karcie płatniczej. Co ciekawe, kasację do tego wyroku złożył Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Znany jest również z konfliktów osobistych z rzecznikiem Komendy Stołecznej Policji w Warszawie Mariuszem Sokołowskim, wicepremierem Jarosławem Gowinem, jednak szczególną estymą obdarzył wymiar sprawiedliwości. Koronnym osiągnięciem jest ujawnienie dokumentów tak zwanej „afery podsłuchowej” w 2014 roku, wraz z danymi personalnymi zaangażowanych w sprawę osób. Konflikt ciągnie się praktycznie do dzisiaj, nie obeszło się bez Europejskiego Nakazu Aresztowania, zatrzymania w Holandii oraz wielu dramatycznych zwrotów akcji. Ostatnio doszła jeszcze sprawa Szalonego Reportera oraz jego wywiadu ze Zbigniewem Stonogą.

31 lipca 2024 roku, Krzysztof Stanowski opublikował film na Kanale Zero, który uderzał w Szalonego Reportera a pośrednio również w Zbigniewa Stonogę. Ten drugi ogłosił, że poszukuje materiałów kompromitujących „Kanał Zero” i jego prowadzącego. W nagrodę za pierwsze miejsce ogłosił darmowe udostępnienie niebieskiego lamborghini. I w poniedziałek udało mu się taki materiał uzyskać oraz od razu opublikować. Ów materiał polubiła oraz udostępniła zaskakująca liczba dziennikarzy oraz publicystów. A także, o czym wspomina Krzysztof Stanowski, wielu obywateli, którzy poczuli się zdradzonych. Co było w tym materiale? Przyznanie się redaktora portalu wprost do kontroli partii Prawo i Sprawiedliwość, a konkretnie Ministra Zbigniewa Ziobry. Przejawiło się to nieformalnym, redakcyjnym zakazem publikacji materiałów na temat Funduszu Sprawiedliwości.

Natomiast nie zwrócono uwagi na dwa elementy nagrania. Pierwszym było rozjechanie się dat. W trakcie filmu wskazano dwa znane wydarzenia: debatę na temat stosunków polsko-żydowskich, oraz wciągnięcie przez silnik mężczyzny na lotnisku w Amsterdamie. Umiejscowienie czasowe nagrania pomiędzy tymi dwiema wydarzeniami powinno wzbudzić podejrzliwość zarówno Zbigniewa Stonogi, jak i dziennikarzy, w tym dziennikarzy śledczych, którzy publikowali jego materiał. Drugim, jest fakt, że na Kanale Zero opublikowano co najmniej pięć materiałów poświęconych Funduszowi Sprawiedliwości. Co stoi w sprzeczności z nagranymi wyznaniami Krzysztofa Stanowskiego. Faktem jest, że we wtorek na Kanale Zero opublikowano materiał na temat nagrania oraz przekazania spreparowanego materiału. Eksperyment zakończył się, jednak jaki był jego cel? Oraz czy się udał?

Sam fakt przeprowadzenia tego eksperymentu, którego wyniku większość słuchaczy i widzów współczesnych mediów mogła się spodziewać sprowadza się do trzech przygnębiających konkluzji.

Po pierwsze, większość środowiska dziennikarskiego nie sprawdza ani nie weryfikuje źródeł. Jest to nagminne i nie dotyczy wyłącznie polskiego podwórka. Zasadniczo splatają się w tym miejscu czy czynniki. Pierwszym jest przeładowanie informacyjne, które sprawia że ludzie otrzymują olbrzymią ilość informacji w niezwykle krótkim czasie, co ogranicza możliwość ludzkiego umysłu do zapoznania się z nimi oraz ich przeanalizowanie. Drugim, jest otaczanie się bańką medialną, czyli źródłami informacji którym bezgranicznie się wierzy. Jeżeli zatem człowiek mówi: „Nie znam kogoś, kto by robił/znał/popierał…” to mówi prawdę: rzeczywiście takie informacje nie znalazły się wewnątrz jego bańki medialnej. Trzecim jest pośpiech. W środowisku widać dążenie do wyprzedzenia konkurencji, dostarczenia świeższych oraz kontrowersyjnych informacji jak najszybciej. Cierpi na tym sprawdzanie i weryfikacja, szczególnie gdy we współczesnych mediach społecznościowych można zrobić to jednym przyciskiem.

Po drugie, podziały w społeczeństwie polskim nie zmniejszyły się, a wręcz narastają i się coraz bardziej gorące. Co najbardziej uderzające, odnoszą się one do ludzi należących do społecznej elity okazali się szczególnie podatni na emocje, zwłaszcza negatywne. W przeszłości to właśnie ta warstwa społeczna skutecznie odfiltrowywała prawdę od kłamstwa oraz tonowała dyskurs społeczny wprowadzając maniery, formalizm oraz zasady grzeczności. Obecnie coraz częściej liczy się wyłącznie przysłowiowe dokopanie drugiej stronie, bez względu na długofalowe konsekwencje, własną reputację oraz eskalowanie przemocy w konflikcie politycznym. Może to zaowocować naprawdę strasznymi wydarzeniami w niedalekiej. Takimi, które nie miały miejsca w Polsce od wielu lat, a może nawet dekad.

Po trzecie, można postawić sobie istotne pytanie. Jeśli na pół amatorska redakcja kanału YouTube’owego była w stanie w ciągu kilku dni, nawet się specjalnie nie starając, wykreować wydarzenie, na które zareagowała większość społeczeństwa polskiego, zaczynając od społecznych i intelektualnych wyżyn. Wydarzenie, które okazało się całkowitym insynuacją, to kto jeszcze może to robić? I jak skutecznie? Szczególnie jakaś bogata, dysponująca potencjałem kadrowym i technicznym organizacja oraz możliwościami organizacja zainteresowana wpłynięciem na polskie społeczeństwo, czy odwrócenie jego uwagi od istotnych wydarzeń. A może to już było robione?

Autor:dr Adrian Szumowski
Powiązane
Kalendarium historyczne
dr Piotra Gawryszczaka

loader-image
Województwo lubelskie, PL
18/09/2024
temperature icon 25°C
pochmurnie
Humidity 40 %
Pressure 1025 hPa
Wind 19 Km/h

 

Najnowsze

Scroll to Top