Polacy przywiązani są do własności. Każda rodzina marzy o ciasnym, ale własnym M. Niewielu jednak na to stać. W minionych czterech latach nastąpił bowiem gwałtowny wzrost cen nieruchomości. Trend spowodowany był między innymi inflacją i wzrostem wynagrodzeń. W minionym roku rynek rozgrzał rządowy program Bezpieczny Kredyt 2%. Obecnie konsumenci oczekują na zapowiadany przez rząd program 0%. Według deklaracji miał ona zostać wprowadzony w kwietniu, następnie w czerwcu, a później we wrześniu 2024. Ostatnio politycy deklarowali, że zostanie wprowadzony na przełomie 1 i 2 kwartału 2025 roku. Zdaje się jednak, że rynek nieruchomości przestał w ogóle w to wierzyć. Nieruchomościowi youtuberzy chwalą niedotrzymanie obietnicy wyborczej przez rządzących, upatrując w tym nadzieję, na normalizację rynku i zahamowanie wzrostów. Skutki tego powoli widać na rynku.
Według GUS 1 kwartale 2024 r. ceny lokali mieszkalnych w Polsce wzrosły w stosunku do 4 kwartału 2023 r. o 4,3%. Na rynku pierwotnym wzrost ten wyniósł 4,7%, natomiast na rynku wtórnym – 4,0%. W porównaniu z analogicznym okresem 2023 r. ceny lokali mieszkalnych wzrosły o 18,0% (w tym na rynku pierwotnym o 19,6%, a na rynku wtórnym o 16,4%). Ceny zatem wrosły bardziej niż najniższe wynagrodzenie w Polsce. Według statystyk otodom.pl obecnie za nowe mieszkanie w najbardziej popularnym przedziale powierzchni do 40m2 trzeba w Lublinie zapłacić średnio 12 822 zł. W maju minionego roku trzeba było wydać 11 806 zł. To nic, bo w maju 2020 roku można było kupić własne M za 6 764zł. To oznacza, że w przeciągu 4 lat najbardziej popularne mieszkania w Lublinie podrożały aż 89,56%! Najniższe wynagrodzenie w 2020 roku wynosiło 2600zł i do obecnego stanu 4 300 zł wzrosło o 65,38% . Zdaje się, że nową sytuację zauważyli deweloperzy. Obecnie w skali kraju podaż przerasta popyt na nowe nieruchomości. Rynek wyhamował. Widać to również powoli w Lublinie, w którym deweloperzy w 2026 roku planują zakończyć inwestycje na kilka tysięcy mieszkań. Niektórzy już zaczynają nieśmiałe promocje. Inni wyhamowują z podwyżkami.