
We wtorek w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim odbył się briefing prasowy wojewody lubelskiego Przemysława Czarnka, lubelskiego kuratora oświaty Teresy Misiuk i pełnomocnika wojewody ds. rozwoju edukacji Radosława Brzózki. Podczas konferencji poruszono temat rzekomego braku miejsc w lubelskich liceach.
„Chcemy odpowiedzieć na skandaliczne zachowanie Platformy Obywatelskiej i pani poseł Joanny Muchy w mieście Lublin. Trzeba nie mieć odrobiny honoru, żeby z pozycji organu prowadzącego szkoły na terenie miasta mówić o zbrodni na młodzieży i dzieciach” – mówił Przemysław Czarnek.
Mowa o słowach Joanny Muchy, która odniosła się do problemu z rekrutacją.
„To zbrodnia na polskich dzieciach, która dokonuje się w tej chwili w wykonaniu rządu z przerzuceniem odpowiedzialności na samorząd” – mówiła Joanna Mucha podczas briefingu prasowego.
Jak zaznacza wojewoda, problemu z rekrutacją nie ma. W Lublinie jedynie 600 osób nie dostało się do wybranych szkół, a wolnych miejsc pozostaje nadal około 1400.
„Jeżeli mówi się o zbrodni, to chyba zbrodni PO i PSL, którzy przez całe lata swoich rządów nie mieli ani grama pieniędzy na to, aby wspierać rodziny w wychowaniu dzieci, nie mieli odwagi, aby reformować system edukacji. To wszystko to sabotaż PO kosztem dzieci i ich rodziców. Kolejna rzecz to kategoryzowanie szkół na gorsze i lepsze i to wprost na początku. Nie jest tajemnicą, że poziom nauczania w poszczególnych szkołach, w pierwszej kolejności zależy nie od nauczycieli, tylko od talentów dzieci, które się tam dostają” – skwitował wojewoda lubelski.
„Listy osób przyjętych do poszczególnych szkół będą ogłoszone 12 lipca. Po 12 lipca będzie trwała jeszcze edukacji uzupełniająca. Nie ma zagrożenia, aby uczniowie nie znaleźli miejsca. Teraz potrzeba spokoju i rzeczowej informacji dotyczącej rekrutacji” – podkreśliła lubelska kurator oświaty Teresa Misiuk.
Tego samego dnia Teresa Misiuk uczestniczyła w spotkaniu z protestującymi uczniami pod Kuratorium Oświaty. Większość z nich protestowała chociaż nie uczestniczyła w tegorocznej rekrutacji. Jedynie kilkoro z protestujących obejmowała tegoroczna rekrutacja.