Lubelski zwrot akcji - wlubelskim.pl

Lubelski zwrot akcji

Profesjonalna realizacja, pełna sala i wielki entuzjazm – tak w skrócie można by opisać przebieg sobotniej konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Lublinie. Można by także dodać, że konwencja w stolicy naszego województwa była jedną z wielu, jaką rządząca partia realizuje w Polsce. Jednak u nas wydarzyło się coś ważnego. To ucieczka do przodu od codziennych problemów i nowa narracja, która może zdominować kampanię do Parlamentu Europejskiego.

Sala konferencyjna Uniwersytetu Przyrodniczego w sobotę była wypełniona po brzegi. Duet  Magdaleny Filipek-Sobczak i Michała Mulawy udaną konferansjerką wprowadził gości w trans.

Po wystąpieniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego sala głośno skandowała – Jarosław!

Po wystąpieniu Premiera Mateusza – ludzie krzyczeli Mateusz!

Z boku wyglądało to jak dobrze wyreżyserowane przedstawienie. Następnie do akcji z dobrze przygotowanym przemówieniem wkroczyła Elżbieta Kruk – nr 1 lubelskiej listy PiS do PE.

Na koniec przedstawiono wszystkich. Audytorium skonsternowała aktywność sympatyków wicemarszałek Sejmu, Beaty Mazurek, którzy nieoczekiwanie głośno skandując jej imię przebili się tłumie. – Muszą być dwa mandaty – podsumował ten nietypowy akcent Jarosław Kaczyński. W tym sztampowym scenariuszu było jednak coś ciekawego. Po pierwsze bardzo dobre przygotowanie merytoryczne liderów PiS do sobotniej konwencji. Można by powiedzieć – oni mają jakiś program, więc nie musieli się konsultować.

Jednak sednem było to, że prezes PiS  Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki zgranie uderzyli w jeden ton. W przeświadczeniu Polaków wybrzmiewa on, jako niechęć do waluty EURO.

Wg sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” aż 65 proc. Polaków nie chce wprowadzenia euro z obawy o drastyczny wzrost cen, a aż 85% respondentów uważa, że po wejściu do strefy euro, ceny towarów urosną.

Narrację tę zgrabnie uzupełniła Elżbieta Kruk, mówiąc o Polsce, Europie, suwerenności, tradycji, ochronie wielokulturowości narodów przed uzurpującymi sobie władzę unijnymi urzędnikami oraz konieczność powrotu do chrześcijańskich korzeni UE.

PiS, który był dotychczas w klinczu spowodowanym strajkiem nauczycieli, przygotował ucieczkę do przodu. Nie jest ona zwykłą reakcja na kłopoty, ale przemyślanym i przewrotnym planem. Polacy są euroentuzjastami! Ale sondaże wskazują, że nie chcą EURO!

Totalna opozycja, wiedząc o sympatii Polaków do UE, nazwała się Koalicją Europejską i straszy polexitem. PiS w Lublinie zaserwował im odpowiedź. Nie bez powodów zarzucił im chęć wprowadzenia Euro i tak jak większość Polaków opowiedział się za obroną złotego.

Prawdopodobnie teraz zainicjowana w Lublinie narracja przerodzi się w dyskurs ogólnokrajowy. Czy tak będzie?  – To była bardzo ważna konwencja – odpowiada dyplomatycznie prezes lubelskiego PiS Krzysztof Michałkiewicz.

MAD