Broń… słowo, na które nikt nie reaguje obojętnie. Obserwując otaczające nas wydarzenia, ciężko o pozytywne skojarzenia.
A jak temat broni postrzegany jest przez osoby, które mają z nią stały kontakt?
Z pasjonatem od 27 lat związanym ze strzelectwem i właścicielem CSS SHOOTER – Markiem Kuryło rozmawia Monika Jurak.

MJ: Jakie były Pana początki? Skąd pomysł na otwarcie strzelnicy?

MK: 27 lat temu zaczęła się moja przygoda ze strzelectwem sportowym. Brałem udział w wielu zawodach strzeleckich zarówno w kraju jak i za granicą. Coraz bardziej zgłębiałem tajniki strzelectwa, później przyszedł czas na pracę. Jednak temat strzelectwa cały czas przewijał się w moim życiu i pomyślałem żeby pójść w stronę zawodowa związaną z tym, co zawsze mnie interesowało. Wyrobiłem wszystkie możliwe uprawnienia szkoleniowe, które są dostępne w Polsce. Centrum Szkoleń Strzeleckich SHOOTER założyłem 9 lat temu. W ramach działalności prowadziłem szkolenia na terenie całego kraju. Razem z Darkiem Wierzchowskim postanowiliśmy, że przyszedł czas na coś swojego i przełamanie schematu Lublina bez prawdziwej strzelnicy.

MJ: Mam wrażenie, że prowadzenie tego biznesu nie jest łatwym kawałkiem chleba. Oprócz ogromu wiedzy technicznej i doświadczenia niezbędna jest znajomość aspektów związanych z bezpieczeństwem oraz spełnianie wymogów formalno-prawnych

MK: Około roku czasu walczyliśmy, aby strzelnica mogła powstać w międzyczasie ją budując. Tak naprawdę do końca nie byliśmy pewni, czy otrzymamy zgodę na użytkowanie. Teoretycznie przepisy ustawy o amunicji mówią jak powinny wyglądać warunki bezpieczeństwa na strzelnicy prywatnej, ale w praktyce, w zderzeniu z urzędami jej interpretacja nie jest już tak jasna. Chcieliśmy wybudować obiekt przede wszystkim bezpieczny, profesjonalny, otwarty przez 7 dni w tygodniu w stałych godzinach.

Regulamin został podpisany przez Prezydenta Miasta 21 grudnia 2018, co można uznać za oficjalne otwarcie strzelnicy.

Ale opłacało się. Wiemy, że na pewno znajdą się naśladowcy naszych pomysłów. Kilka razy już spotkaliśmy się z kopiowaniem przez inne firmy naszych metod szkoleniowych. I tu należy się cieszyć, że stworzyliśmy swój autorski program a skoro ktoś próbuje go naśladować to znaczy, że chyba jest naprawdę dobry 🙂

MK: Dysponujemy jedyną strzelnicą w Lublinie, gdzie dzięki innowacyjnemu kulochwytowi można strzelać z każdego rodzaju broni strzeleckiej.

Mimo, że nasza strzelnica znajduje się na drugim piętrze to bezpośrednio na osie można wjechać samochodem co jest ważne dla wszelkiego rodzaju jednostek i grup realizacyjnych. Można tu przeprowadzić profesjonalne ćwiczenia zarówno służb mundurowych jak i cywili chcących rozpocząć swoją przygodę ze strzelectwem. Mamy również możliwość prowadzenia strzeleckich sportowych zawodów – 14 stanowisk na odległościach od 5 m do regulaminowych 25 m daje nam możliwość w pełni zabezpieczyć obiekt na zawody PZSS. Dysponujemy wieloma rodzajami broni, od krótkiej (pistolety i rewolwery), przez wszelkiego rodzaju strzelby i karabiny po pistolety maszynowe i broń snajperską. Każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno pasjonat broni historycznej używanej podczas II wojny światowej jak i miłośnik tej nowoczesnej, używanej przez jednostki specjalne całego świata.

MJ: Trudniejsze jednak jest jeszcze inne przełamanie – tym razem nie schematu ale stereotypu – w świadomości wielu ludzi broń oznacza niebezpieczeństwo

MK: Broń sama w sobie nie jest groźna… Groźny jest źle wyszkolony człowiek z bronią…

Znam bardzo wielu strzelców. Są to osoby, które mają zbyt wiele do stracenia żeby mogły pozwolić sobie na potknięcia. Takimi osobami kieruje przede wszystkim rozwaga i odpowiedzialność. Osoba, która legalnie posiada broń musiała przejść drogę, która w Polsce nie jest łatwa. Jeśli ktoś chce zrobić krzywdę drugiej osobie to i tak to zrobi. Użyje innego narzędzia dostępnego pod ręką a takich przedmiotów wokół nas jest wiele. Wśród strzelców panuje takie powiedzenie, że złego człowieka z bronią może powstrzymać tylko dobry człowiek z bronią.

MK: Poza samym tematem strzelectwa prowadzimy także kursy pierwszej pomocy przedmedycznej. Współpracujemy ze szkołami i uczelniami wyższymi w ramach kierunków Bezpieczeństwo Narodowe czy Bezpieczeństwo Wewnętrzne i oprócz topografii, nawigacji czy łączności szkolimy jak zabezpieczyć swoją rodzinę na wypadek zagrożenia – jak zabezpieczyć środki przetrwania, gdzie się udać i gdzie szukać pomocy.

Jestem zatem za propagowaniem w społeczeństwie szkoleń z obsługi broni palnej. Jestem też za posiadaniem broni do ochrony miru domowego – oczywiście po przejściu całej ścieżki formalno-prawnej i odpowiednich badań. W domu dobrze sprawdziłaby się duża strzelba gładkolufowa z amunicją odstraszającą, zamiast amunicji bojowej. Taką strzelbę trudno w ukryciu wynieść z domu ale na potencjalnym napastniku na pewno zrobi wrażenie.

MJ: Czy strzelnica jest tylko dla służb mundurowych?

MK: Bardzo chętnie gościmy profesjonalistów, ale wbrew pozorom strzelnica to nie tylko służby mundurowe. W weekendy łatwo zauważyć, że przychodzą do nas całe rodziny, osoby prywatne. Dziś na przykład najmłodszy odwiedzający nas strzelec ma 6 lat. Zatem jest to forma spędzania wolnego czasu, dla niektórych poznania czegoś zupełnie nowego czy sprawienia prezentu bliskiej osobie.

MK: Już niedługo wiosna, poza krytą strzelnicą chętnie organizujemy szkolenia w terenie, pokazy, patriotyczne, imprezy plenerowe czy imprezy integracyjne…?

Strzelanie to dla wielu sposób na życie, to dziedzina w której trzeba wykazać się spokojem, umiejętnością systematycznej pracy nad samym sobą. To na pewno przydaje się w codziennym życiu. W radzeniu sobie z przeciwnościami.

Na naszą strzelnicę zapraszamy całe rodziny. W czasie gdy dorośli strzelają, dzieci mogą wypróbować swoich sił na profesjonalnym torze dla modeli sterowanych radiem. W poczekalni strzelnicy można po prostu usiąść na wygodnej kanapie, wypić kawę czy herbatę i porozmawiać ze znajomymi. Zapraszamy wszystkich. Rozmowa z drugim człowiekiem, nawet o innych poglądach jest zawsze ciekawym doświadczeniem.

MJ

Powiązane
Scroll to Top