Świętowali Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów
– Ten dzień jest po to, by przypominać bohaterstwo milionów Polaków – mówił wojewoda lubelski Przemysław Czarnek podczas obchodów Narodowego Dnia Pamięci Polaków Ratujących Żydów.
Uroczystości rozpoczęły się od złożenia wieńca przez wojewodę Czarnka i reprezentantów samorządów pod tablicą błogosławionej Kazimiery Wołowskiej przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Następnie obchody nowo ustanowionego święta przeniosły się do sali kinowej w jednym z centrów handlowych w Lublinie, gdzie odbył się seans filmu „Stella” w reżyserii Macieja Pawlickiego oraz filmu „Życie za życie” Arkadiusza Gołębiewskiego.
– Polacy ratujący Żydów, to nie to samo co Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata. Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata to jest tylko wyróżnienie, które jest nadawane przez państwo Izrael malutkiej części spośród tych Polaków, którzy ratowali Żydów pod okupacją niemiecką, to jest tylko drobniutki wycinek tego, co Polacy podczas II wojny światowej zrobili dla polskich obywateli narodowości żydowskiej. Polacy ratujący żydów pod okupacją niemiecką to jest grupa, która jest wielokrotnie większa aniżeli liczba drzewek, które państwo Izrael pozwoliło zasadzić w Yad Vashem tym spośród Polaków, którzy żydów ratowali podczas okupacji niemieckiej. Tak należy do tego podchodzi – podkreślał wojewoda lubelski Czarnek.
Przypomniał, że w ratowanie Polaków narodowości żydowskiej w czasie II wojny światowej zaangażowane były setki tysięcy, miliony Polaków. – I trzeba to mówić wszystkim tym, zwłaszcza Polakom, drobnej garstce, ale jednak są takie osoby, które jednostronnie koncertują się na tym, że byli u nas szmalcownicy i kolaboranci, antysemici. Oni byli z całą pewnością, ale proporcja tych bohaterów w stosunku do tych nikczemnych, których mamy i dzisiaj, jest jak tysiąc do jednego, albo jak dziesięć tysięcy do jednego – podkreślił wojewoda lubelski.