60 zamiast 200 zł za posiedzenie. Tyle wynosić będzie dieta członków komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w Lublinie.
Decyzja zapadła podczas dzisiejszej (5 grudnia), nadzwyczajnej sesji rady miasta w Lublinie. Radni miejscy podjęli uchwałę, na mocy której członkowie komisji zarobią 3 proc. płacy minimalnej, czyli 60. Do tej pory dostawali 10 proc. płacy minimalnej, czyli 200 zł za posiedzenie. 24 radnych było za obniżeniem stawki, jedna osoba się wstrzymała od głosowania.
Jak zapewnił przewodniczący klubu radnych PiS w radzie miasta Tomasz Pitucha, który był jednym z inicjatorów obniżki, dotychczasowe stawki były zbyt duże, a decyzja radnych kończy wątpliwości związane z wynagrodzeniem członków komisji.
A te wątpliwości narastały odkąd Fundacja Wolności zaczęła publikować kolejne raporty związane z działalnością tzw. funduszu korkowego. Fundacja ujawniła też, że w ciągu miesiąca zdarzało się, że zwoływane było po kilkanaście posiedzeń komisji. Bywało, że spotkania były krótkie, kilkunastominutowe. Ale za każde z nich stawka była podobna – 200 zł. Niektórzy jej członkowie inkasowali ponad 2 tys. zł miesięcznie. Łączne koszty wynagrodzeń w lubelskiej komisji są – w stosunku do wpływów z zezwoleń za sprzedaż alkoholu – jedne z najwyższych w kraju.
Teraz stawki mają ulec zmianie, choć radny PO i szef wspomnianej komisji – Piotr Dreher – uważa, że decyzja radnych może sparaliżować działalność komisji. Jego zdaniem część członków komisji może zrezygnować z zasiadania w tym organie.
tom