O ogromnym szczęściu może mówić kierowca ciężarówki jadącej w piątek przez Łuków. W wyniku zwarcia w instalacji elektrycznej zapalił się jego samochód.
W piątek 29 września, przed godziną 9 dyżurny łukowskiej komendy policji został powiadomiony o pożarze samochodu ciężarowego. – Ze zgłoszenia wynikało, że z jadącego przez centrum Łukowa samochodu marki DAF wydobywają się kłęby dymu. Kierowca tego auta, który zorientował się o zagrożeniu zjechał na zatoczkę autobusową i początkowo sam przystąpił do akcji gaśniczej – relacjonuje Marcin Jóźwik. Po chwili dojechali do niego strażacy, którzy ugasili pożar ciężarówki. Przez kilkadziesiąt minut ruch w centrum miasta był utrudniony, policjanci zabezpieczali miejsce akcji gaśniczej.
Z ustaleń mundurowych wynika, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej urządzenia chłodniczego samochodu ciężarowego. – Na szczęście dzięki szybkiej reakcji i przytomności umysłu kierowcy ciężarówki, w zdarzeniu tym nikt nie ucierpiał. Po zakończonej akcji gaśniczej kierowca odjechał do warsztatu mechanicznego – dodaje Marcin Jóźwik z łukowskiej policji.
Funkcjonariusze apelują do użytkowników pojazdów o sprawdzanie stanu technicznego samochodów i usuwanie niesprawności, które mogą doprowadzić do pożaru auta.