
Od 9 sierpnia trwa 10. już obóz sierpniowy na Kresach Wschodnich. Głównymi organizatorami tegorocznego obozu na Wołyniu są lubelskie instytucje: Fundacja Niepodległości i Lubelska Komenda Ochotniczych Hufców Pracy. Partnerami w projekcie są: Konsulat RP w Łucku, Lubelskie Środowisko Żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, parafia p.w. Świętego Krzyża w Lublinie, Towarzystwo Przyjaciół Krzemieńca i Ziemi Wołyńsko-Podolskiej. Projekt dofinansowany ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich oraz ze środków Senatu RP.
W tym roku – zgodnie z sugestią z Konsulatu w Łucku – po raz pierwszy zawitaliśmy na Tarnopolszczyznę. Tradycyjnie wszystkiego dopilnował Jacek Bury. Kwaterę uzyskaliśmy dzięki życzliwości władz lokalnych sielskiej rady w Taurowie, ale także spotkaliśmy się z dobrymi słowami od władz Kozłowa, Kozowej czy też księdza grekokatolickiego z Kozłowa. W okresie od 10 do 13 sierpnia grupa z Taurowa podjęła prace na cmentarzach w: Taurowie, Kozłowie, Horodyszczu i Chodaczkowie Wielkim, zaś 14-osobowa grupa zakwaterowana u ks. Andrzeja w Tarnopolu pracowała na cmentarzach w: Łozowie, Płotyczy i Kujdańcach.
W niedzielę 13 sierpnia po mszy św. w kaplicy cmentarnej w Tarnopolu przejechaliśmy do Krzemieńca. Baza w Krzemieńcu pozwoliła uporządkować cmentarze w Wiśniowcu i Starym Wiśniowcu, Szumsku, Ostrogu i w Krzemieńcu.
18 sierpnia obóz zawędrował po raz kolejny do Szklinia w rejonie (powiecie) horochowskim. Stąd dobry dojazd pozwala pracować na cmentarzach w Nieświczu, Koniuchach, Beresteczku i Sztuniu.
Są także grupy wydzielone. Jedna z nich tradycyjnie pod wodzą Leona Popka pracowała w Ostrówkach i Gaju (koło Kaszówki); inna grupa dotarła do Rożyszcz, kolejna do Turzyska, Przewał i Łukowa. Pracy wiele. Przyjaźni wiele. Dużo dobra.
Piotr Gawryszczak
Taurów:
Kozłów:
Chodaczków:
Horodyszcze: