Marek Wojciechowski

Zintegrowane Inwestycje Terytorialne w naszym regionie w ramach Lubelskiego Obszaru Funkcjonalnego nie są – zdaniem Ministerstwa Rozwoju – realizowane w sposób zadowalający.  Minister upomina w tym zakresie naszych regionalnych włodarzy. Ministerstwo Rozwoju już dwukrotnie ponaglało władze województwa i miasta do przyśpieszenia podpisywania umów w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych.

W puli ZIT jest około 525 mln zł. To specjalne pieniądze na 10 inwestycji Lublina i 15 ościennych gmin. Na liście zadań są np. budowa parkingów na obrzeżach Lublina, rewitalizacja parku Ludowego i budowa wielkiego centrum dworcowego przy Dworcu Głównym PKP.

Z danych ministerialnych wynika,  jak jeszcze kilka tygodni temu informował Wojewoda Lubelski, że poziom kontraktacji jest u nas najniższy spośród 24 ZIT-ów z całej Polski.

Ministerstwo chce, aby w ramach przygotowanego planu naprawczego przez naszych regionalnych włodarzy do końca tego roku zakontraktowano 50% środków zapisanych w ZIT. Urzędnicy Marszałka twierdzą, że przygotowany przez nich plan naprawczy przewiduje kontraktację 40% środków w tym roku. Zatem może nam grozić zwrot tych środków do unijnej kasy, czego niewątpliwie byśmy nie chcieli. W ramach tych środków np. na terenie gminy Jastków przewidziano budowę chodnika wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 830 od Tomaszowic do granic Lublina. To bardzo niebezpieczny odcinek, szczególnie w Płouszowicach, gdzie mieszkańcy od lat domagają się tej inwestycji. Źle by się stało, gdyby ta oraz inne tego typu potrzebne i długo wyczekiwane inwestycje w tych kilkunastu gminach nie powstały.

Marek Wojciechowski

Powiązane
Scroll to Top